Wybijanie szklanek czyli czas na wachcie

Wybijanie szklanek to zwyczaj żeglarski, który związany jest z wachtami, czyli pełnieniem służby na morzu. W obecnych czasach, gdy zaawansowane technologie wspomagają załogi statków, wybijanie szklanek wydaje się być tylko sentymentalnym spojrzeniem w przeszłość. Ale czy rzeczywiście tak jest?

Co ma wspólnego wachta z klepsydrą?

Cofnijmy się do czasów, gdy cywilizacja była zdana na klepsydrę czyli zegar piaskowy. Był to instrument, który pozwalał marynarzom określać czas podczas pełnienia służby na statku. 
 
Tradycja wybijania szklanek służy do informowania o mijających godzinach w trakcie wacht. Dla tych, którym obce są klimaty żeglarskie spieszę z wyjaśnieniem. Wachty to po prostu podział całej załogi na określone grupy, które w ustalonym czasie pełnią swoje obowiązki, a jednocześnie jest to czas ich aktywnej służby na pokładzie.  
 
W trakcie wachty, trwającej 4 godziny, wyznaczony członek załogi pilnował upływ czasu przy użyciu klepsydry. Kiedy piasek przesypał się do drugiego zbiorniczka, klepsydrę odwracano, a marynarz uderzał w dzwon jednokrotnie, sygnalizując tym samym upłynięcie pół godziny. Po upływie godziny klepsydrę ponownie odwracano, a w dzwon uderzano dwukrotnie, co oznaczało wybicie pierwszej “szklanki”. W ciągu całej 4-godzinnej wachty przypadały łącznie 4 szklanki, czyli 8 uderzeń dzwonu.

Zobaczcie, jak wygląda to na przykładzie jednej wachty

Szklanki były liczone od godziny 12:00. Wtedy dzwon rozbrzmiewał 8 razy, czyli zostały wybite 4 szklanki. Po upływie pół godziny uderzano w dzwon jednokrotnie. Kolejna pełna godzina oznajmiana była dwoma uderzeniami, czyli jedną szklanką. I tak do godziny 16:00 wzrastała liczba uderzeń. Wtedy znów wybijane były 4 szklanki. 

Wachty i szklanki w czasach cyfrowej technologii

W czasach cyfrowych technologii, pełnienie wacht i tradycja wybijania szklanek wciąż są cenione przez pasjonatów żeglarstwa, co dodaje niepowtarzalnego uroku rejsom. Pomimo dostępności precyzyjnych zegarów elektronicznych, wykorzystywanie rytuału wybijania szklanek przyczynia się do zachowania korzeni żeglarskich tradycji. Ta praktyka nie tylko nawiązuje do historycznych czasów, ale także pozwala poczuć klimat starych żaglowców i oddania się morskim zwyczajom. 

Doświadczenie wybijania szklanek podczas wacht najczęściej związane jest z żaglowcami. Na mniejszych jednostkach rekreacyjnych często brakuje miejsca na zawieszenie tradycyjnego dzwonu okrętowego. Aby zanurzyć się w atmosferę tego morskiego zwyczaju, konieczne jest uczestnictwo w rejsie na jednym z majestatycznych żaglowców. Polskie jednostki takie jak S/V Dar Młodzieży, S/Y Pogoria, S/Y Zawisza Czarny, S/Y Fryderyk Chopin czy S/Y Generał Zaruski oferują wyjątkowe doświadczenia.  
 
Wieloosobowe załogi na tych statkach tworzą wspólnotę, żyjąc razem przez kilka dni na jednym pokładzie. Przydzielani są do wacht, wykonują różnorodne zadania, takie jak obsługa żagli, wspinaczka na maszty, nawigacja, prace techniczne czy przygotowywanie posiłków. Życie na żaglowcu to fascynująca opowieść, która zasługuje na osobny wpis. 

Wybijanie szklanek, choć pierwotnie związane z koniecznością informowania o godzinach wacht na morzu, przetrwało do dzisiejszych czasów jako tradycja żeglarska. Mimo postępu technologicznego i dostępności zaawansowanych zegarów elektronicznych, żeglarze wciąż pielęgnują tę tradycję, dodając niepowtarzalny urok swoim rejsom. A czy Ty wybijasz szklanki podczas rejsów?

Ostatnio stworzone

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Shopping Cart
Scroll to Top